niedziela, 3 czerwca 2012

"I gdzie ta miłość? " Odcinek 3

Był niedzielny poranek. Magda obudziła się dużo po dziewiątej w łóżku Rafała.
-O cholera! Co ja tu robię?! Chyba zasnęłam,a miałam byc już wczoraj w domu!!
 -Nie no będę miała piekło w domu.
 -Kurde zgubiłam gumke i będę w rozpuszczonych włosach musiała iść

 Wtem dziewczyna usłyszała  telefon. Zauważyła,że ma siedem nieodebranych połączeń od szefowej.
-Co jest? Po co ona do mnie dzwoniła?
Nagle magda przypomniała sobie,że ma dzisiaj dyżur w pracy.
-No nie! Muszę szybko tam iść bo mnie wyleją!
Dziewczyna szybko ubrała się i wybiegła z mieszkania kochanka.
Sunset Valley o poranku. Sąsiedzi grillują i witają Magdę, lecz ta biegnie nie zwracając na nich uwagi.
Gdy dziewczyna dotarła wreszcie do biurowca, zaczepiła ja jej przyjaciółka z biura- Monika.
-Gdzie ty byłaś? Szefowa jest strasznie wkurzona
-Dzięki, ty zawsze umiesz pocieszyć człowieka
-Masz do niej iść na rozmowę,
-Pewnie mnie zwolni...
-Dzień dobry pani Magdo. Spóźniona?
-No troszeczkę, ale obiecuję,że to już nigdy sie nie zdarzy.
-Wie pani,że dyżur zaczął się o siódmej? 2 godziny spóźnienia!!
-Wiem,wiem ja to wynagrodzę pani. Jutro będę trzy godziny wcześniej w pracy!
-Nie o to chodzi. Nowy numer ma wyjść jutro rano,a my nie mamy materiału. Godzinę temu zaczął się mecz hokejowy na który miała pani iść!
-Naprawdę?! Boże, zapomniałam. Już tam idę.
-nie trzeba. Poszła tam pani Katarzyna.
-To mam wrócić do pracy?
-i to jak najszybciej!
W biurze
-Nie zwolniła mnie!
-Świetnie, a teraz opowiadaj co z Rafałem.
-No więc.. spędziliśmy razem noc..
-UUU
-Przestań! No więc.. miałąm być u niego tylko do południa,ale napiliśmy się drinka i jakoś polecieliśmy..
-Jednego?
-No może trzy, cztery..
-Dziewczyno!
-No raz się zdarzyło.
-Dobra, nieważne siadaj i pracuj! I tak za ciebie robię od rana!

 -Agnieszka, a kto to jest ta Kasia?
-Kasia? Jaka Kasia?
-No poszła za mnie na mecz
-A ta ! Magda! Ona nie jest człowiekiem tylko jakimś sztucznym potworem. Widziałaś ją? Sam plastik!
-Mamy z nią pracować?
-Dopiero za tydzień dostawią tu jej biurko i edziemy z nią w pokoju.
-Trudno, bywa tak. Tolerancyjne jesteśmy..
-Mów za siebie

__________________
Wiem, miał być dłuższy ale zdjęcia mi na serwer nie wchodzą. Jutro więcej

2 komentarze: